TAK DELTA STARE POLICHNO ZAPOWIADAŁA MECZ...chyba tabliczki im sie pomyliły...

TAK DELTA STARE POLICHNO ZAPOWIADAŁA MECZ...chyba tabliczki im sie pomyliły...

 W 9 kolejce gorzowskiej A klasy do Trzcinnej przyjechała drużyna Delty Stare Polichno. Drużyna Delty to solidna ekipa i podchodziliśmy do tego meczu ze świadomością że będzie to bardzo trudny mecz. A w związku z brakiem dwóch podstawowych obrońców Grzesia Prentkiego i Krzyśka Balcerczyka zapowiadało się jeszcze bardziej trudno.

Nasze przewidywania się sprawdziły , gdyż zawodnicy gości od pierwszych minut "siedli" na nas a nasi zawodnicy mieli duże problemy z wypracowaniem sobie jakiejkolwiek sytuacji bramkowej . Delta szturmem atakował a my skutecznie się broniliśmy , trzeba tez przyznać że mieliśmy sporo szczęścia, a zawodnicy Delty  mieli mocno rozregulowane celowniki. Pierwszy nasz błąd kosztował nas utratą bramki po rzucie karnym. Co prawda w pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje ale tą część meczu zdecydowanie przeważali goście.

Po kilku wskazówka trenera w szatni i rozmowie zawodników ( którzy motywowali się wzajemnie) wyszliśmy na drugą połowę z pełnym zaangażowaniem. I rzeczywiście druga część meczu była zupełnie odmienna od pierwszej w naszym wykonaniu. Wyglądało to jakbyśmy naładowali akumulatory. Nasze akcje zaczęły się zazębiać i nabierały tępa. Po jednej z takich akcji wyrównujemy. Po wymianie kilku podań Wiktor Dziewulski podaje do DAMIANA BUDZYŃSKIEGO a ten z około 20 metrów oddaje strzał i piłka przy samym słupku ląduje w bramce. Na tym nie przestajemy i nadal napędzamy akcja . W jednej z takich akcji Danie Garncarz urywa się prawą stroną i dośrodkowuje płasku a w polu karnym MAREK FLORCZUK i mamy 2:1. Ogromna radość kibiców. Ale na tym nie konie kilka minut później podobna piękna akcja i ponownie DANIEL GARNCARZ płasko do MARKA FLORCZUKA i mamy 3:1.

Niestety po bardzo brzydkim i bezsensownym faulu zawodnika gości Daniel już nie zagra do końca rundy. GARNI TRZYMAJ SIĘ.

Do drużyny powrócił Marcin Macel ( powrót z zagranicy) i Kamil Stefański (po kontuzji)

Trochę statystyk: ostatni nasz przegrany mecz na własnym boisku odbył się 24 kwietnia z Różą Różanki . Jesteśmy bez porażki 17 meczów z rzędu (ostatni przegrany mecz Lubniewicach) w tym jeden remis z Tor-Budem Baczyna.

W sobotę o 14:00 gramy w Baczynie. jest to bardzo nie wygodny przeciwnik i zazwyczaj w naszych meczach pada dużo bramek. Mam nadzieję że passę podtrzymamy i zdobędziemy kolejne punkty.

Brawo Panowie za dotychczasowe wyniki i pełna mobilizacja na sobotę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości